Deptak

Deptak

wtorek, 17 lutego 2015

"Promenda" - Jak to pięknie i DROGO brzmi.

Witam Wszystkich!

Dziś nieco pesymistyczny wpis, ale tak jak robiłem to jakiś czas temu na prywatnym koncie "Facebookowym" tak też z Wami muszę się nim podzielić.

Długo się zastanawiałem nad tytułem mojego wpisu, ponieważ po głowie chodziły mi tematy "Co bym zrobił za 2,2 miliona, "Ile dróg można by utwardzić za 2,2 miliona", ale postanowiłem nie być aż tak ironiczny i decyzję o ocenie tej sytuacji pozostawię Wam.

Może na wstępnie porozmawiajmy o lokalizacji, dla większości uczniów I LO najlepszym określeniem będzie " Ta prosta za pasami na dworcowej, którą idziemy do budy". Natomiast dla większości mieszkańców jest to kawałek chodnika, który łączy ulicę Sobieskiego z ulicą Bukową.
Ten łącznik, o którym mowa, jak na moje nie precyzyjne oko ma długość maksymalnie 200 metrów.
Nasza Władza doszła do wniosku, że te 200 metrów wypadałoby wyremontować mimo tego, że jest tam pełen (niedziurawy) chodnik. Zrozumiałbym tego typu pomysł na polepszenie pokonywanej drogi przez uczniów, gdyby nie to, że nasz budżet zmaleje o 2.200.000. (DWA MILIONY DWIEŚCIE).
Jak dla mnie jest to kwota nadzwyczaj wygórowana, rozumiem, wymianę nawierzchni na kostkę brukową, ale ładować tyle pieniędzy na 200 metrów chodnika jak dla mnie jest przesadą.

Całą sytuację ratuje świetna inicjatywa (pewnie pisana przez łzy) naszych dwóch radnych Tomka Grotha i Mateusza Schmidta, by "promenada" nosiła nazwę Reginy Osowickiej, znakomitej pisarki i dziennikarki kaszubskiej.
Mimo tego uważam, że pieniądze przekazane na tę inwestycję powinny być rozłożone na bardziej potrzebująca dzielnice o czym wierszyk napisałem już wcześniej i tym właśnie wierszem zakończę mój dzisiejszy wpis.

" Wierszyk o potrzebie, Janie i Elizie którzy wpadli na wczorajszą sesję budżetową Rady Miasta Wejherowa:
Drogi budżecie, co można zrobić z 2,2 miliona w kieszeni? - Pyta Potrzeba...
Potrzebo! (Krzyczy szczęśliwy budżet) Można zrobić wiele, utwardzić ze trzy drogi, które od lat mają przygotowany projekt, naprawić kilka kilometrów chodnika, zadbać o wiele inwestycji potrzebnych od lat w zaniedbanych dzielnicach naszego miasta! Emotikon smile
Wtem wchodzi Król Jan i mówi - Budżecie! To ja przejmuję Twoją kieszeń i za 2,2 miliona wybuduję sobie 200 metrowy chodnik, który połączy moją ulicę wraz z ulicą Bukową! 
Ależ jak to Królu?! - odparła Eliza. 
Przecież to w mojej dzielnicy Śmiechowie, na moim skrzyżowaniu zarabia się najwięcej i to moi mieszkańcy powinni w końcu normalnie chodzić i jeździć!
Zamilcz Elizo z rejestratorem na Śmiechowie jesteś tylko maszynką do zarabiania pieniędzy, a to ja tu jestem jedynym Królem!
Smutny budżet odpowiada - Widzisz droga potrzebo, niestety, ale nasze plany trzeba odłożyć na boczny tor. W naszym mieście ważniejsze jest 200 metrów chodnika, który tak na prawdę nie wymaga remontu, niż pomoc w realizacji bardziej priorytetowych inwestycji w zaniedbanych od lat dzielnicach..."

Pozdrawiam,
Dawid Kiliński.

wtorek, 10 lutego 2015

Rady osiedla 2015.

Witam Wszystkich!

Dziś chciałbym porozmawiać o radach osiedla, a dokładniej o wyborach do rad osiedla, które odbędą się 15 marca 2015 roku.

Jeszcze przed moim monologiem mam do Was pytanie.
Zamelduje mnie ktoś? :)
Nie chcę na wstępie marudzić, dlatego o tym co skłoniło mnie do tego by zadać Wam to pytanie opowiem później.
Często rozmawiając z różnymi ludźmi słyszałem "Po co nam rada osiedla, skoro w mieście już jest 21 radnych".
Nic bardziej mylnego, osiedlowe rady są łącznikiem pomiędzy mieszkańcami a radą miasta. Oczywiście gro naszych miejskich radnych spotyka się z mieszkańcami i stara się z nimi rozmawiać. Natomiast o wiele łatwiej jest "załatwić" coś w grupie czyli tych dwunastu radnych osiedlowych było by naszymi wysłannikami, którzy mają większą siłę przebicia niż my sami.
Chęć do pracy wykazały cztery "osiedla" : Sucharskiego, Przemysłowa, Śmiechowo - Północ, Śmiechowo - Południe.
Niestety jak dotąd w mieście funkcjonuje tylko rada osiedla Sucharskiego.
Głównym problemem w wyborach do rad osiedla nie jest brak chętnych do pełnienia funkcji radnych tylko zawodzi nas niska frekwencja.
Aby na danym "osiedlu" powstała rada potrzebne jest poparcie minimum 10% mieszkańców z terenu danego "osiedla".
10% - Hmm wydaje się to osiągalne, natomiast w praktyce jest bardzo ciężko. To o czym wspominałem parę zdań wcześniej, mieszkańcy uważają, że rady nie są nam potrzebne i jest to całkowicie bezsensu. Powiem Wam, że Ci, z Was, którzy tak myślą są w błędzie tym bardziej, że radni osiedlowi pełnią swoje funkcje całkowicie "charytatywnie" i to, że wykazują swoją chęć do działania powinno być w 100% popierane przez mieszkańców.
Dlatego zachęcam Was do tego by 15 marca znaleźć chwilkę czasu i udać się na wybory.
Myślę, że tym krótkim opisem chociaż w małym stopniu zachęciłem Was do wzięcia udziału w tegorocznych wyborach. 
Szczegóły dotyczące wyborów jak i spis kandydatów możecie znaleźć na stronie, której link umieszczę na końcu artykułu.
Teraz nadszedł czas na moją obiecaną odpowiedź dlaczego chciałem, żeby ktoś mnie zameldował.
Niby fajnie rady osiedla - każdy mieszkaniec może wykazać się inicjatywą i próbować sił w radzie, niestety nic bardziej mylnego. Miasto Wejherowo od wielu wielu lat nie robiło nic w kierunku poprawy sytuacji dotyczącej rad osiedla. I np. takie osiedla jak Kaszubskie, Chopina jak i wiele przyległych im ulic nie są objęte okręgami wyborczymi i żaden z mieszkańców tych osiedli nie może liczyć na swoich osiedlowych radnych. Nikt z rejonów tych osiedli nie może brać udziału w wyborach, ponieważ by ubiegać się o status radnego osiedla trzeba być zameldowanym na jego terenie.
Jak dla mnie jest to bardzo przykra informacja, bo sam chciałem startować do rady osiedla, a niestety z powodów wieloletnich niedopatrzeń i możliwe nie chęci naszych radnych nie jest mi dane być przedstawicielem "mojego" osiedla.
Mam nadzieję, że w przyszłych wyborach doczekamy się sytuacji gdzie radnym osiedla będzie mógł zostać każdy mieszkaniec naszego miasta.
("A może granice zostały tak wyznaczane, bo ktoś z miejskich radnych bał się konkurencji?") - Tak tylko głośno myślę :)

Także kończąc mam nadzieję, że znajdziecie czas, chęć i pomożecie kandydatom w Waszych osiedlach by wreszcie mogli się wykazać.
Pewnie nie raz będę się wam przypominał w tej sprawie, a tymczasem do usłyszenia! :)

Obiecany link:

Pozdrawiam,
Dawid Kiliński

środa, 4 lutego 2015

Budżet Obywatelski 2015!

Cześć Wszystkim!

Dziś na tapecie budżet obywatelski, pilotażowy projekt w Wejherowie, do którego pomysły można zgłaszać od dnia 2 lutego bieżącego roku.

Budżet obywatelski to moim zdaniem znakomita forma wydatkowania funduszy miejskich, ponieważ to my sami decydujemy na co przeznaczymy środki z budżetu miasta.
Od samego początku kiedy pojawił się projekt budżetu obywatelskiego byłem i jestem jego wielkim fanem.
W dzisiejszym wpisie chciałbym nieco przybliżyć sens i korzyści jakie może przynieść nam nowa w mieście "akcja".
W roku 2015 do wydania mamy 400 tysięcy złotych, może i nie jest to kwota, która pozwoli na wybudowanie nowych dróg, pełnowymiarowych boisk, ale jak na początek myślę, że nie jest źle.
W kwocie 400 tysięcy do dyspozycji mamy 350 tysięcy na projekty "twarde", oraz 50 tysięcy na projekty miękkie.
Projekt twardy - inwestycyjny (remont dróg, chodników, parków itp.)
Projekt miękki - nieinwestycyjny (festyny, koncerty, akcje społeczne itp.)
Każdy z nas pewnie nieraz spacerując po naszym mieście myślał "Kurcze jaki ja bym miał pomysł jak to zmienić" i teraz macie do tego okazję.
Każdy mieszkaniec Wejherowa może zgłosić swój projekt, który po pozytywnym rozpatrzeniu będzie brał udział w oficjalnym głosowaniu, w którym prawo głosu będą mieli wszyscy mieszkańcy.
Poniżej schemat obrazujący terminowy przebieg programu "Budżet Obywatelski 2015".








Projekty, które możemy zgłaszać mogą być związane praktycznie z każdą dziedziną inwestycyjną wystarczy mieć fajny pomysł i odrobinę chęci do działania a już 8 maja będzie można zacząć cieszyć się z przebiegu realizacji wymyślonych przez nas projektów.
Mała wskazówką przed burzą mózgów:

1. Upewnijcie się, że teren, na którym chcecie starać się o realizacje waszych pomysłów należy do miasta, wtedy bez żadnych konfliktów projekt może zakończyć się powodzeniem. Ponieważ w przypadku terenów prywatnych realizacja projektu wymagałaby zgody właściciela.
2. Zgłoszony przez nas projekt musi stanowić realizację zadań miasta, czyli każdy ze zgłaszanych projektów musi być z przedziału zadań realizowanych przez miasto Wejherowo.
Poniżej schemat przykładowych inwestycji:


Mam nadzieję, że udało mi się przybliżyć Wam sens i strukturę budżetu obywatelskiego.
Gorąco zachęcam was do brania udziału w tej akcji, jeśli wykażemy się inwencją i skutecznością to zapewniam Was, że kwota budżetu obywatelskiego na rok 2016 będzie dużo większa.

Ja już mam swój pomysł, czekam na wasze propozycje :)
Wierzę w pomysłowość mieszkańców naszego miasta.

Pozdrawiam,
Dawid Kiliński

Żródło: Wykorzystane zdjęcia pochodzą ze strony budżet.wejherowo.pl

wtorek, 3 lutego 2015

Skromne przywitanie.

Witam Wszystkich Serdecznie! 

Tak na prawdę, nie mogę doczekać się końca pisania tego posta, bo pomyślę sobie - pierwsze koty za płoty!

Pierwszy wpis wyjątkowo nie będzie o nas wejherowianach, tylko o mnie Dawidzie wejherowianinie. 
Chciałem wam opisać całą swoją historię, która spowodowała, że znalazłem się właśnie w tym miejscu pisząc do was post, ale myślę sobie zainteresowanych moją historią spośród wszystkich osób czytających mój wpis będzie garstka. Dlatego też ten pierwszy będzie jak na moje oko krótki, zwięzły i na temat.
W ubiegłym roku starałem się o zaufanie mieszkańców i wystartowałem w wyborach do rady miasta Wejherowa, niestety ta kadencja nie była mi dana, chociaż uważam, że 293 głosy to i tak świetny wynik patrząc na to, że mój główny kontrkandydat 75-letni Radny od wielu kadencji zdobył ich nieco ponad 400. Panu Henrykowi gratuluję zwycięstwa i życzę owocnej oraz skutecznej pracy na rzecz naszego osiedla, ale swojej działalności na rzecz mieszkańców Osiedla Kaszubskiego nie kończę. O czym w niedalekiej przyszłości będę informował w specjalnych wpisach "Okręg numer 6". 
Start w wyborach pozwolił mi poznać wielu wspaniałych ludzi, którzy mieli podobny cel - działać dla dobra mieszkańców. I decyzji o starcie w wyborach, którą podjąłem ani przez chwile nie żałowałem.
Impulsów do startu było wiele, od zawsze lubiłem działać na rzecz innych i starać się o to by przy okazji mojej wizji miasta innym żyło się lepiej. Cały okres technikum byłem członkiem samorządu szkolnego co pokazało mi, że przy ogromie chęci i odrobinie "władzy" można wiele zdziałać. W lutym ubiegłego roku założyłem fan page "Liczniki świateł na drogi w Wejherowie" - sprawa rejestratorów na ulicy Orzeszkowej. Myślę, że nie ma teraz sensu rozpisywać się w tym temacie, bo podejrzewam, że większość z was zna przebieg sytuacji związanej z rejestratorami, a na moim blogu pewnie jeszcze nie raz o nim wspomnę. Cała akcja pokazała, że w Wejherowianach jest siła i to jest dla mnie najważniejsze!

Blog "Na deptaku w Wejherowie" będzie miejscem, w którym będę chciał dzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami na wiele różnych tematów związanych z Wejherowem i okolicą.   
Prowadzę go jako ja Dawid Kiliński i dlatego też to co będę pisał jest moim spojrzeniem na sprawę i mam nadzieje wspólnie będziemy mogli je komentować. Nie zabraknie również ciekawych wpisów, które bez większego komentarza będą nas wszystkich cieszyć.
Mój blog jest chyba jedną z nielicznych stron o naszym mieście prowadzonych w sposób "jawny", czyli Ja to Ja. Nie będzie codziennych kilkunastu wpisów, tylko będę starał się rozmawiać z wami o tym co jest najważniejsze.

Tak jak na początku obiecałem krótko i na temat tak więc na mnie już czas!

Do usłyszenia wkrótce! :)

PS. Zakładam również Fanpage na Facebook'u, na którym będę was informował o nowych wpisach. 
PS 1. Skoro pierwszy wpis jest o mnie to może bliżej wam się pokaże ;)